tiramisu z szampańskimi truskawkami



Ten klasyczny deser z dodatkiem truskawek "wykąpanych" w szampanie nie może nie smakować. Delikatny biszkopt, puszysty krem, aromat kawy i oczywiscie soczyste truskawki. Niebo na ziemi. Polecam na wszelakie spotkania towarzyskie, na pewno każdemu zasmakuje.

Składniki na biszkopt:
  • 5 jajek
  • 1/2 szklanki maki krupczatki
  • 1/2 szklanki mąki pszennej
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • 3/4 szklanki cukru
  • 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
Pieczemy biszkopt, dokładnie studzimy i kroimy  na 3 paski wzdłuż.

Krem:
  • 500g serka mascarpone 
  • 200 ml śmietanki kremówki
  • 2 żółtka
  • 3 łyżki cukru pudru
  • 2 łyżeczki żelatyny
  • kakao

Żółtka ucieramy z 2 łyżkami cukru pudru, dodajemy serek, miksujemy. Żelatyne rozpuszczamy w 3 łyzkach wody, studzimy, łączymy z serkiem. Śmietankę ubijamy z reszta cukru pudru, delikatnie łączymy z masą serkową.  Do kremu możemy dodać pokrojone truskawki.

Dodatkowo:
  • 3 łyżki amaretto lub mocnego alkoholu 
  • szklanka mocnej kawy świeżo zaparzonej i ostudzonej
  •  kakao ciemne
  • truskawki ( ja moczyłam je kilka minut w szampanie)

Paski ciasta dokładni pączujemy kawą zmieszaną z alkoholem. Smarujemy kremem, posypujemy kakao przez sitko i zwijamy jak roladę pierwszy pasek. Kładziemy na patere i wokół niego owijamy kolejne posmarowane i posypane kakao paski.  Całość obsmarowujemy reszta kremu, posypujemy kakao i przybieramy truskawkami. CHłodzimy w lodówce minimum 2 godziny.

  

babeczki z nadzieniem



Doszłam do wniosku, że cos ze mną chyba nie tak.Kto będąc w ostatnich dniach ciąży, po dwóch godzinach snu biega po domu o 7 rano uzbrojony w szprycę i mikser? Chyba tylko mi coś tak się przestawia. Istne uzależnienie. Czy to sie jakoś leczy? Zresztą nie wiem, czy domownicy chcieliby żeby mi przeszło. Dlatego też szybki poranny przegląd lodówki i tak powstaja babeczki czekoladowe z różnymi nadzieniami. Nie jest to może deser wysokich lotów ale do poobiedniej herbatki na tarasie w sam raz. Część została pochłonięta na śniadanie więc nie wróży im to długiego pobytu w lodówce..
 Babeczki można przekładać czym tylko nam się zamarzy.  
 Ja zrobiłam kilka rodzajów nadzienia, żeby wykorzystać to, co zalegało w lodówce. Tak więc były babeczki wysmarowane konfiturą truskawkową i ozdobione kleksem bitej śmietany, nadziane masą budyniową waniliową i budyniowo- krówkową oraz czekoladowym ganache i posypane białą czekoladą.


Składniki na ciasto:
  •   1,5 szklanki mąki pszennej
  •   1 łyżka kakao
  • 1/4 szklanki cukru pudru
  • 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
  • szczypta soli
  •   90 g masła
  • 1 jajko
  • 1/4 szklanki miodu
  • 30 g gorzkiej czekolady, połamanej

Mąkę pszenną, kakao, cukier puder, sodę i sól - wymieszać i przesiać.
W garnuszku umieścić masło, miód, czekoladę. Podgrzewać, mieszając, do rozpuszczenia i połączenia składników. Odłożyć do przestudzenia.
Do suchych, przesianych składników wbić jajko, dodać rozpuszczoną lekko ciepłą mieszankę, i zmiksować. Powstałą masę (może być na tym etapie klejąca) przełożyć do naczynia, zawinąć szczelnie folią spożywczą i odłożyć do lodówki na 1 - 2 godziny (lub dłużej aż masa stężeje)
Po schłodzeniu ciasto partiami wyjmować z lodówki i wałkować na grubość około 3 mm lub grubsze. Wykrawać szklanką koła i wylepiać foremki na babeczki.
Piec w temperaturze 180*C przez 10 - 12 minut
Po upieczeniu robią się twarde, dlatego powinny kilka dni poleżeć zamknięte w puszce aby odmiękły.  Trochę odmiękną też od nadzienia.


konfitura truskawkowo - cytrynowa



Bardzo prosta i szybka konfitura z truskawek. Idealna do pancakes.
  • 1 kg truskawek
  • skórka z cytryny
  • sok z połowy cytryny
  • 1/2 kg cukru 
  • 3 łyżki cukru żelującego
Truskawki umyc, obrać z szypułek, pokroić na kostki, przesmacyć z cukrem. Dodać sok i skórkę z cytryny oraz cukier żelujący. Gotować jeszcze dwie minuty. Przekładac do wyparzonych wrzątkiem słoiczków i pasteryzowac kilka minut.

ciasto owocowo - serowe na maślance



Najszybsze ciasto na świecie. Truskawkowo- rabarbarowe z odrobiną serka i cynamonu. Wilgotne, na bazie maślanki i posypane chrupiącą kruszonką. Wszystkie składniki wrzucamy do miski i miskujemy. Później tylko owoce i kruszonka i gotowe:) Ciasto jest wilgotne, miekkie wygląda troche zakalcowato. ale taką ma mieć konsystencję. Pyszne jest też ze śliwkami lub brzoskwiniami.

Składniki na ciasto do formy 23*23 cm
  • 2 i 1/2 szklanki mąki
  • 1 szkalnka cukru
  • 3 jajka
  •  1 szklanka maślanki   
  • 1/2 szklanki oleju
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 cukier waniliowy
 Wszystkie składniki umieścić w misce, zmiksować na jednolitą masę. Wylać do wysmarowanej tłuszczem i wysypanej bułką tarta blaszki.
  • truskawki
  • rabarbar
  • cynamon
  • 200 g serka waniliowego
  • skórka otarta z cytryny i pomarańczy
  • na kruszonkę: 1/2 kostki margaryny,żółtko, maką i cukier
 Przygotowac kruszonkę: bardzo zimną margaryne wyrabiać z cukrem, żółtkiem i mąką. Maki dodawać tyle, aż będzie miała konsystencję, którą będzie dało się szczypać palcami.
 Na ciasto wyłożyc serek i owoce. Posypać skórkami, cynamonem i kruszonką.  Piec w temp. 175*C około 30-40 minut. Można posypać cukrem pudrem.

cupcakes czekoladowo - pomarańczowe z ganache czekoladowym



Zrobione dla Mamy z okazji Jej święta. Pyszne miękkie i aromatyczne babeczki czekoladowe z nuta pomarańczy, migdałów i orzechów. Zdobione czekoladowym ganache zrobionym z gorzkiej czekolady i kremówki. Wspaniały głęboki smak. Rozpływają się w ustach.



Składniki na 13 sztuk:
  • 40 g czekolady mlecznej
  • 20 g czekolady gorzkiej
  • 2/3 szklanki świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy i starta skórka
  • 90 g miękkiego masła
  • 1 szklanka brązowego cukru
  • 2 jajka
  • 2/3 szklanki mąki
  • 2 łyżki kakao
  • 1/3 szklanki drobno posiekanych migdałów, orzechów laskowych i włoskich
  • 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
Piekarnik nagrzać do temperatury 175 stopni . Foremki na muffiny wyłożyć papilotkami, ewentualnie przygotować pojedyncze foremki. W  garnku podgrzać wodę, aby była gorąca. Włożyć do niego miseczkę, a do niej pokruszyć czekoladę. Podgrzewać do momentu, kiedy czekolada rozpuści się i wtedy wlać sok pomarańczowy. Mieszać, aż czekolada i sok połączą się. Odstawić do wystudzenia. W misce zmiksować miękkie masło, jajka i cukier na gładką i puszystą masę. Wlać czekoladę rozpuszczoną w soku i dalej miksować. Dodać przesianą mąkę, kakao i proszek do pieczenia. Masa na początku będzie rzadka, ale w miarę tężenia czekolady zacznie gęstnieć. Na koniec dodać drobno posiekane migdały i orzechy i dokładnie wymieszać. Ciasto nakładać do foremek na wysokość 3/4. Włożyć do nagrzanego piekarnika i piec 20-25 minut. Babeczki trochę urosną, ale zostaną płaskie. Po upieczeniu ostudzić.

 Składniki na krem ganache:
  • 200 g czekolady gorzkiej 
  • 250 ml śmietany 30%

 Czekoladę pokruszyć do miski i rozpuścić w kąpieli wodnej. W osobnym garnuszku do wrzenia doprowadzić śmietanę, a następnie wlać ją do czekolady. Dokładnie wymieszać, aż czekolada i śmietana połączą się na idealnie gładką masę. Najlepiej robić to rózgą. Pozostawić do wystudzenia, mieszając co chwila. Następnie schłodzić w lodówce. Kiedy masa jest zimna, delikatnie ubić na krem. Kiedy osiągnie konsystencję, która pozwoli nam dekoracyjnie go uformować, umieszczamy krem w szprycy i wyciskamy na babeczki. 

Źródło przepisu: www.artkulinaria.pl

konfitura rabarbarowa z truskwakami i bananami



Dawno nic tak mnie nie zachwyciło smakiem jak ta konfitura. Zabrałam się za nią z nudów. Żal mi się zrobiło tego przerastającego rabarbaru w ogródku, a z wczorajszego pieczenia zostało troche truskawek. Delikatna w smaku, lekko kwaśna, słodko pachnąca bananem.Będzie znakomita do naleśników.  Z podanej porcji wyszły mi 4 małe słoiczki. 

Składniki:
  • 2 banany
  • 700 g rabarbau
  • 300 g truskawek
  • sok z połówki cytryny
  • 35 dag cukru
  • 1 opakowanie dżemo-fiksu 
Rabarbar umyć, obrac ze skórki, pokroic na małe kosteczki i zasypać cukrem, dodać pokrojone truskawki. Odstawić na kilka godzin, aby puściło sok. Przełożyć do garnka z grubym dnem, dodac pokrojone drobno banany i gotowac około 15 minut. Wlać sok z cytryny ( dałam też startą skórkę) i dżemo-fiks. Gotować jeszcze minutę i zdjąć z ognia. Napełniać wyparzone we wrzątku słoiczki, zapasteryzować.   

kruche z budyniową pianką i truskawkami



Lekkie ciasto w sam raz do popołudniowej herbatki. Łatwo się robi, nie może się nie udać. Możemy użyć każdego rodzaju owoców, u mnie w wersji kakaowej, w sezonie oczywiscie z truskawkami. Wszyscy mysleli, że to sernik- rzeczywiście tak wygląda.
Jedyną trudnością przy przygotowaniu była konsystencja ciasta- Musiało byc około godziny w zamrażarce, żeby dało się zetrzeć na tarce. Poza tym wszystko szybko i sprawnie. Zniknęło też bardzo szybko.Robiłam w tortownicy o średnicy 26 cm.

Ciasto:
  • 2,5 szklanki mąki
  • 250 g margaryny
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 4 łyzki cukru pudru
  • 5 żółtek
  • 2 łyżki kakao
Zagniatamy szybko kruche ciasto, dzielimy na dwie nierówne części, mrozimy około godzinę. Na wyłożoną papierem blaszkę  ścieramy na tarce o grubych oczkach wiekszą część ciasta. Podpiekamy około 20 minut w 190*C i studzimy.

Pianka:

  • 5 białek 
  • 1 szklanka cukru
  • 2 opakowania budyniu waniliowego bez cukru
  • 1/2 szklanki oleju
Dodatkowo: 30 dag truskawek pokrojonych na ćwiartki

Gdy spód wystygnie przygotowujemy piankę. Białka ubijamy na sztywno, po czym dodajemy po łyżce cukier i cukier waniliowy. Nastepnie miksując wsypujemy proszek budyniowy i cienką strużką wlewamy olej. Piankę przekładamy na podpieczony spód, wykładamy truskawki i scieramy resztę ciasta. Pieczemy jeszcze około 40 minut  w 190*C.
Po wystydzeniu posypujemy cukrem pudrem.


ciasteczka z kleiku



Wreszcie udało mi się je upiec, bo już od dawna były na liscie. W smaku ok, ale bez trzęsienia ziemi. Kilka pierwszych sie rozpłynęło, dlatego zmieniłam przepis. Zaleta ich jest to, że do przygotowania ciasta wystarczy większa miska- wszystko wyrobimy w niej ręką. Podaję przepis ze swoimi zmianami, wyszło z niego około 50 sztuk. 

Składniki:
  • 300 g kleiku ryżowego
  • 3 jajka
  • 200 g margaryny lub masła
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 3/4 szklanki cukru
  • 4 łyżki kokosu
  • 1 łyżka sezamu
  • cukier waniliowy
  • dodatkowo: marmolada różana 

Wszystkie składniki na ciasto zagnieść w misce, dać do lodówki na około 15 minut, aby masa troche stwardła. Blaszkę do pieczenia wyłożyć papierem, z ciasta formowac kulki wielkośći orzecha i kłaść na papierze (ręce zwilżać wodą, żeby ciasto do nich się nie klieło). Każdą kulkę lekko spłaszczyć mokrą łyżką i za pomocą końcówki drewnianej łyżki robić dziurkę w każdym ciastku. Za pomocą szprycy napełniać dziurki marmoladą.   Piec w 180*C 20-25 aż będą złotobrązowe.

ciasteczka z pianka



Niezwykle kruche ciasteczka, rozpływają się w ustach, dość słodkie. Najłatwiej jest rozwałkować ciasto i całe posmarować marmolada a potem pianka i na końcu kroić na kawałki i przenosić na blaszkę. Z Podanej porcji wychodzi około 45 sztuk. 

Składniki:
  • 180 g mąki
  • 160 g masła
  • 1 zółtko
  • 2 łyżki bardzo zimnej kremówki 
Wszystkie składniki zagnieść na jednolite ciasto, schłodzić w lodówce.  Rozwałkować. 

Dodatkowo: 
  • marmolada
  • 1 białko
  • 140 g cukru pudru (dałam mniej bo miałam bardzo słodka marmoladę różaną)
Ciasto posmarować marmoladą, nastepnie pianą ubita z białek i cukru. Kroić na prostokąty, piec na papierze około 10 minut. 

(przepis znalazłam u Margarytki, ona nazywa je "tajemnicze ciasteczka Pani Janki")

sernik krówkowy


Zachorowałam na ten sernik, jak tylko zobaczyłam go tutaj. Kremowy, idealnie słodki, lekki. W sam raz dla fanów masy krówkowej. Robi się go szybko, ale musi długo się piec. Pierwszy raz robiłam na spodzie z herbatników, bałam się, że się rozsypią, ale wyszło ok. Po wyjęciu z pieca bardzo opadł i zrobił się troche brzydki, ale jakoś go podrasowałam i wyszło nawet nawet.  Po upieczeniu był bardzo miekki, dlatego stygł sobie przez noc w zimnym pomieszczeniu. Kroił sie idealnie. Do powtórzenia. Polecam. 

Porcja na tortownicę o średnicy 26 cm (ja z braku takiej robiłam w mniejszej, a to co mi zostało upiekłam w papilotkach w formie na muffinki i wyszły super miniserniczki)

Spód: 
200 g herbatników (dałam mniej)
50 g masła

Herbatniki rozdrobnić mikserem na piasek (ja rozwałkowałam w woreczku) i wymieszać ze stopionym masłem. Blaszkę wysmarować, wysypać kaszą manną i wyłożyć herbatniki. Lekko ubić. Schłodzić w lodówce ok pół godziny. 

Masa serowa:

1 kg sera
7 jaj
3/4 szklanki cukru pudru
200 ml kremówki
cukier waniliowy
300 g masy krówkowej (ja dałam o smaku truflowym z alkoholem- wyszedł fajny smak)

Jajka z cukrem pudrem utzreć na biało, dodawac po łyżce sera, cukier waniliowy, lekko podgrzaną mase krówkową, miksować. Dodać kremówkę i wymieszać delikatnie. Przelać do blaszki i piec w 180*C około 90 minut. 

W oryginalnym przepisie na wierzchu była masa krówkowa i orzechy, ale ja jako że wyjadłam krówkę a sernik był nieelegancki, obsmarowałam go ubita kremówką, zrobiłam esy-floresy z resztki krówki i posypałam bakaliami. 



tort łabędzi puch



Tort ten zrobiłam na komunię kuzynki, niestety nie mam zdjęcia przekroju. Bazowałam na przepisie na "Łabędzi puch", dodałam jednak jako środkową warstwę płytę kokosową a do kremu dodałam advokat. Biszkopt posmarowany powidłami, kremem kokosowym na kajzerkach i chrupiąca beza kokosowa, to musi być pyszne. Jeśli uda mi się uzyskać zdjęcie przekroju, dodam tu przepis. Mam nadzieję, że smakował.



tarta z owocami lata i pianką


W ferworze komunijnych wypieków, stwierdziłam, że nie mam nic do kawy. Kuchnia przewrócona do góry nogami, wszystko wszędzie. Postanowiłam między jednym ciastem a drugim sklecić coś szybkiego do przekąszenia w przerwie. Wpadła mi w ręce forma do tarty, więc padło na tartę z owocami. W zasadzie to nawet nie można nazwać tartą, bo z braku czasu zamiast kruchego ciasta ubiłam biszkpta. Jeszcze tylko biegiem do ogródka po rabarbar i do zamrażalki po ostatnia porcję borówek. Szybka piana z białek na górę, 20 minut w piekarniku i po chwili czekania mogliśmy delektować sie lekkim jak chmurka wypiekiem. Uczywiście cała zniknęła w czasie jednego posiedzenia, ale co się dziwic. Leciutka, miekka i cudownie słodka. Fajnie, że tak szybko sie ją robi, na pewno będzie powtórka. 

miód z mniszka

Słońce pozytywnie nakręca, aż nie chce się siedzieć w domu. Korzystając z pogody i tego, że mieszkam na wsi, postanowiłam rozpocząć sezon na słoikowanie wszystkiego co się da i póki jeszcze mogę. Wybrałam się więc na łąkę w celu nazbierania główek mlecza. Sama przyjemność. Gorzej było później, wyrywanie żółtych płatków, trwające u mnie ponad godzinę było okropnie nudne. Jednak, gdy się już uporałam z płatkami i owadami, zaczął się naprawdę ciekawy proces. Miód z mlecza robiłam pierwszy (i teraz wiem, że nie ostatni) raz. Pamiętam z dzieciństwa jak mam i babcia go robiły. Na początku trochę zbiło mnie z tropu, bo zapach gotowanych płatków był, elegancko mówiąc nieprzyjemny, jednak po dodaniu soku z cytryny kuchnię wypełnił istnie rajski zapach. Całe to przedsięwzięcie zajmuje z pół dnia, ale warto się postarać, w zimie herbatka z takim miodkiem postawi na nogi i zagrzeje każdego zmarzlucha. Gorąco polecam, spróbujcie zamknąć trochę słońca w słoiku i przechować do zimy. Świetny do herbaty, na kanapkę, do wyjadania łyżeczką. Ma wiele zdrowotnych właściwości, jednak alergicy powinni uważać. 


Składniki:  
400 główek mleczy
1 kg cukru
sok z 2 cytryn
1 i 1/2 litra wody

Z mleczy wyrywamy tylko żółte części. Najlepiej po zbiorze wyłożyć je na biały papier na słońce, żeby owady sobie poszły. Nie należy płukać! Zagotowujemy  półtora litra wody i wrzucamy kwiatki. Gotujemy około godzinę, wlewamy  wiekszą część soku z cytryny, gotujemy jeszcze kilkanaście minut. Przelewamy przez gazę lub drobne sitko. Zagotowujemy ponownie i wsypujemy cukier oraz resztę soku. Gotujemy bardzo powoli na małym ogniu około godziny, woda odparuje, całość się wyklaruje i nieco zgęstnieje. Jeszcze gorący wlewamy do wyparzonych wrzątkiem słoiczków i odwracamy do góry dnem. Podczas stygnięcia miód będzie gęstniał. 
Może się zdarzyć, że nie będzie miał konsystencji miodu, jednak to nie zmienia smaku ani właściwości. Wystarczy wtedy dodać więcej kwiatków lub dłużej odparowywać.

murzynek z warstwą serowo- owocową




Odkąd zobaczyłam u Agi ten przepis, ochota na to ciasto nie dawała mi spokoju. Skoro świt wyruszam więc na targ w celu zdobycia owoców. Poranne słońce podgrzewa  atmosferę między straganami, z każdej strony pachną owoce i warzywa, w głowie kłębią się tysiące przepisów z tym czy tamtym. Chciałoby się zostać i utonąć w tym morzu truskawek i rabarbaru. Dzwon z kościelnej wieży oznajmiający siódmą przywraca mnie do rzeczywistości,  wracam więc do domu zabierając ze sobą koszyk truskawek, zapach owoców i cały ten targowy gwar. Megapozytywnie nastawiona zabieram się od razu za pieczenie i podjadanie truskawek. Do tych słodkich, prawdziwie letnich jeszcze im trochę brakuje, ale i tak po całej zimie czekania nie mogę się powstrzymać. Zakładam fartuch, włączam muzykę i odpalam piekarnik. Po półtorej godziny mam cudowne ciasto, rozsiewające zniewalający zapach kakao, sera i truskawek. K. już się czai wokół stołu czekając aż ostygnie. Wilgotny spód, kremowa masa serowa i pachnące owoce. Czego chcieć więcej. Pakuję kawałek do koszyka i zmykam na piknik. Takiej pogody grzech nie wykorzystać. A do piekarnika wrócę pewnie jutro.


rafaello




Goście zapowiedziani w ostatniej chwili, sklepy zamknięte z okazji święta, szafka kuchenna pusta i mąż domagający się domowego ciasta. Nie da rady nic upiec, bo nie ma z czego. "Dasz rade, no idź coś upiec, na pewno coś masz. Zrób coś z niczego."   Łatwo powiedzieć trudniej zrobić.  Na szczęście znalazłam paczkę koksu, która uratowała sytuację. I tak oto na stół wjechało można powiedzieć rafaello. Efekt mnie zaskoczył, robiłam je bez grama przepisu, z tego co udało mi się znaleźć. Dlatego też zdziwiłam się, że wyszło lepsze niż niektóre ciasta nad którymi siedziałam nieraz godzinami. Tanie, szybkie i pyszne. Zapisuję przepis, żeby wykorzystać ponownie. Na pewno zrobię je na komunię kuzynki.