Lussekatter to drożdżowe bułeczki pieczone w Szwecji, gdzie obchodzi się święto Świętej Łucji. Dlaczego akurat oczy? Dlatego, że Święta Łucja męczennica wydłubała je sobie a w chwili męczeńskiej śmierci zostały jej one cudownie przywrócone. Ta historia jest bardzo ciekawa, możecie przeczytać ją na blogu Śnieżki- zachęcam. A bułeczki są bardzo puszyste i dzięki dodatkowi szafranu żółciutkie. Za zaproszenie do akcji pieczenia Lussekatter dziękuję Małgosi.
Składniki na około 26 sztuk:
- 750 g mąki
- 300 g mleka
- 200 g masła
- 50 g drożdży
- 2 jajka
- 150 g cukru
- 2 g szafranu
- rodzynki
- szczypta soli
Mąkę przesiać. Mleko podgrzać, o odrobinie rozpuścić drożdże a w reszcie masło. Jajka roztrzepać. Wszystkie składniki oprócz rodzynek połączyć i wyrabiać aż ciasto będzie elastyczne. Odstawić do wyrośnięcia. Z wyrośniętego ciasta formować wałeczki i zwijać je w kształt zamkniętej litery S. W dziurkach po obu stronach umieścić po dużym rodzynku. Odstawić na kwadrans aby jeszcze wyrosły i piec w 200*C około 15 minut.
Bardzo ciekawy przepis.Pewnie wykorzystam.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńŚliczne :) Dziękuję za wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne pieczenie:)ślicznie Ci się udały:)
OdpowiedzUsuń