Moja pierwsza babka gotowana. Już od dłuższego czasu korciło mnie, żeby ją zrobić ale nie miałam foremki. Przeczuwałam, że może być pyszna, bo na taką wyglądała ilekroć się spotkałam gdzieś ze zdjęciem. Wreszcie udało mi się upolować fajną foremkę w sklepie internetowym Strefa Ulubiona. Miałam ją przetestować na święta ale byłam tak ciekawa efektu, że nie wytrzymałam i wczoraj wieczorem ugotowałam babkę. Wyszła tak cudowna, że mogę śmiało powiedzieć, że pieczone babki mogą się przy niej schować. Miękka, puszysta, delikatna, wilgotna i bez suchej skórki. A do tego obłędnie pachnąca pomarańczami. Wykończyłam ją czekoladą z orzechami, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Niby zwykła babka ale dla mnie to wypiek doskonały w swej prostocie.
Składniki:
- 6 jajek
- szklanka cukru
- 250 g masła + do wysmarowania foremki
- 1 i 1/4 szklanki mąki pszennej
- 3/4 szklanki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- skórka otarta z dwóch pomarańczy
- 100 g czekolady mlecznej z orzechami
- 2 łyżki mleka
Miękkie masło utrzeć na puch a następnie powoli dosypywać cukier. Kiedy masa będzie utarta na puch wbijać po jednym jajku. Mąkę, mąkę ziemniaczaną i proszek do pieczenia wymieszać i przesiać do masy jajecznej, dodać skórkę pomarańczową i zmiksować na gładko. Foremkę do babki porządnie wysmarować masłem i przełożyć ciasto (tak, żeby było go nie więcej niż do 3/4 wysokości foremki), zamknąć szczelnie. Do dużego garnka włożyć formę z ciastem i nalać wody do połowy wysokości blaszki. Przykryć pokrywką i gotować około 70-75 minut. Zaraz po ugotowaniu babkę wyjąć z foremki i wyłożyć do góry dnem. Czekoladę połamać na kawałki i razem z mlekiem dać do miseczki. Umieścić ją nad garnkiem z gorącą wodą i rozpuścić. Polać babkę i zostawić do wystygnięcia.
Do babki gotowanej, inaczej zwanej parzoną, należy użyć specjalnej foremki. Foremka musi być bardzo szczelna, żeby gotująca się woda nie dostała się do środka i nie zalała ciasta. Na rynku można kupić foremki aluminiowe i takie jak moja- z nieprzywieralną powłoką.
Jak radzi Irena Gumowska w "Elementarzu gotowania" z 1987 r., przed nałożeniem ciasta formę powinno się "trochę podgrzać, smarować pędzlem, maczanym w rozpuszczonym maśle i odstawić, by nieco ostygła, a masło - skrzepło. Wtedy smarujemy ją po raz drugi i dopiero wkładamy ciasto".
Do babki gotowanej, inaczej zwanej parzoną, należy użyć specjalnej foremki. Foremka musi być bardzo szczelna, żeby gotująca się woda nie dostała się do środka i nie zalała ciasta. Na rynku można kupić foremki aluminiowe i takie jak moja- z nieprzywieralną powłoką.
Jak radzi Irena Gumowska w "Elementarzu gotowania" z 1987 r., przed nałożeniem ciasta formę powinno się "trochę podgrzać, smarować pędzlem, maczanym w rozpuszczonym maśle i odstawić, by nieco ostygła, a masło - skrzepło. Wtedy smarujemy ją po raz drugi i dopiero wkładamy ciasto".
Warto zainwestować w dobrej jakości foremkę, która posłuży nam przez lata. I nie jest to rzecz, której użyjemy tylko raz. Wierzcie mi, że babka jest tak pyszna, że będziecie piec (a w zasadzie gotować) ją często.
Taka foremka do kupienia tutaj: (KLIK) w sklepie Strefa Ulubiona.
Babka wygląda bardzo apetycznie <3 :)
OdpowiedzUsuńAle wysoka baba!:D
OdpowiedzUsuńBabkę gotowana kocham miłością niezmienną od lat chyba ponad 30 :)) To popisowy wypiek mojej mamy, nie ma uroczystości, aby na stole nie królowała babka gotowana. Jem ją 2 x w roku, zawsze wtedy, kiedy jestem na urlopie w PL. Pokusiłam się w ob. roku o zakup foremki, tylko musze znaleźć czas na jej wypróbowanie ...
OdpowiedzUsuńTaka babke gotuje juz przez wiele lat jest naprawde smaczna !
OdpowiedzUsuńPyszna babka
OdpowiedzUsuńJak długo zachowuje świeżość?
OdpowiedzUsuńZawinieta q folie spokojnie może postać 3-4 dni
Usuń