Niedawno otrzymałam książkę, która już samym tytułem zachęciła mnie do przeczytania. Opisana w niej kulinarna historia przedwojennej Polski mija się z moim ( a pewnie i z większości z Was) wyobrażeniem o tamtych czasach. Myśląc o latach dwudziestych przed oczami widzę piękne kobiety zawsze elegancko uczesane, wystrojone w wąskie sukienki i palące długie papierosy. Rodem z seriali historycznych. Okazuje się, że takie owszem istniały ale nie były one większością. Kobiety tamtych czasów to mieszkanki wsi, muszące ciężko pracować w domu i polu, wychowywać nie małą gromadkę dzieci i ogarniać domowy budżet. A że ten nie był bogaty to musiały radzić sobie jak umiały. Ich kreatywność musiała być ogromna, żeby ciągle gotować coś z niczego. Na wsi panowała "bieda z nędzą"" a wytworzonego jedzenia (np. masła czy jaj) nie jadano na co dzień, bo lepiej było je sprzedać. Kuchnia opierała się na zbożach i tym, co udało się zebrać z pola. Mimo to na stołach lądowały różnorodne potrawy, nic nie mogło się zmarnować.
Wiedzieliście, że na śniadanie jadano wtedy żur z ziemniakami? W życiu bym nie pomyślała-jak dla mnie to danie obiadowe.
Wydaje Wam się, że jedząc w karczmie kotleta z kapustą, czy inne mięcho zwane jadłem chłopskim jecie jakieś tradycyjne danie? A właśnie że nie.
Nie będę tłumaczyć dlaczego, żeby nie zdradzać zbyt wiele, bo chcę odesłać Was do książki, którą po prostu trzeba przeczytać. Wspaniale i prostym językiem napisanej, opartej na źródłach. Czytając ją czułam się, jakbym żyła w tamtych czasach. Od zawsze lubiłam historię a takich ciekawostek nie spotkałam nigdzie indziej. Znalazłam w tej książce fakty, o których też opowiadała mi babcia. Ukazany jest kontrast a jednocześnie podobieństwo życia na wsi i w mieście. Czytało się ją lekko i szybko, bardzo podoba mi się to, że opisuje konkretne historie, konkretne osoby, nawet z datami. Nie są to bajki wyssane z palca.
Jeśli lubicie taką tematykę (a nawet jeśli nie lubicie) to ogrom ciekawostek na pewno Was zaskoczy i zainteresuje. Książka wartościowa, w czasach kiedy trudno o rzetelne prace. Widać w niej wielką wiedzę autorki i ogrom pracy, który musiała włożyć w jej napisanie. Podziwiam. I polecam naprawdę.
"Dwudziestolecie od kuchni" - autorka Aleksandra Zaprutko-Janicka
Wydawnictwo Znak, Kraków 2017
Możecie ją kupić w niższej cenie tutaj: klik
P.S. - jest jeszcze książka tej autorki "Okupacja od kuchni"- zamierzam ją przeczytać w najbliższym czasie. To dopiero musi być ciekawe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz