Miałam w planie malutkie drożdżóweczki, które chciałam zabrać na wycieczkę w góry. Planowałam, żeby były dosłownie na dwa kęsy ale tak urosły, że wyszły solidne buły. I dobrze, bo część zjedliśmy jeszcze zanim ostygły. Uwielbiamy ciepłe drożdżowe, choć wiemy, że niezbyt zdrowo tak jeść ale cóż...nigdy nie możemy się powstrzymać. *na 12 sztuk: Składniki: na ciasto:
500 g mąki
2 jajka
szklanka letniego mleka
1/2 szklanki cukru
30 g drożdży świeżych
75 g masła
szczypta soli
na nadzienie:
150 g serka homogenizowanego waniliowego
100 g borówek amerykańskich
kilka truskawek
2 łyżki kokosu
jajko
Masło rozpuścić. Mąkę przesiać do miski, wsypać sól i cukier, zrobić łyżką dołek. Umieścić w nim rozkruszone drożdże i zalać ciepłym mlekiem. Odczekać chwilę i wymieszać zawartość miski. Wbić jajka i zacząć wyrabiać (wyrabiam mikserem z hakami). Kiedy składniki będą połączone wlać wystudzone masło i wyrabiać aż ciasto przestanie się kleić. Przykryć ściereczką i odstawić na około godzinę. Wyrośnięte ciasto podzielić na 12 części. Z każdej uformować kulkę, spłaszczyć ją u ułożyć na blaszce wyłożonej papierem. Dno wąskiej szklanki (od zewnątrz) oprószyć mąką i przyciskać środek każdej części ciasta tak, żeby zrobiło się okrągłe miejsce na nadzienie. Truskawki pokroić na połówki. Na każdą część ciasta nałożyć po łyżce serka, truskawki i borówki. Jajko rozbełtać i posmarować nim brzegi ciasta. Posypać całość kokosem. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200*C i piec około 20 minut. Po wystudzeniu można posypać cukrem pudrem.
wyglądają idealnie, takie letnie, mniam :)
OdpowiedzUsuńCudownie wyglądają, uwielbiam.
OdpowiedzUsuń