Ciasta "leśny mech" nie robiłam już z rok, a wcześniej tyle się go napiekłam w pracy, że aż mi bokiem wychodziło. Ale ostatnio tak mnie naszło, żeby trochę pokombinować z tym przepisem. Odrobinę go przerobiłam i jak dla mnie wyszło lepiej niż w oryginale. Wersja z galaretkami i borówkami jest trochę bogatsza, ale ciasto samym swoim kolorem i tak przyciąga. Jeśli boicie się szpinaku na słodko to uspokajam- jeszcze nie słyszałam, żeby komuś nie smakowało.
*foremka 25*34 cm
Składniki:
na ciasto:
- 3 jajka
- 450 g mrożonego szpinaku rozdrobnionego
- 1 i 1/3 szklanki cukru
- 1 i 1/3 szklanki oleju
- 2 szklanki mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
dodatkowo:
- 500 ml śmietanki kremówki
- 1 opakowanie fixu do śmietany
- 3 łyżki cukru pudru
- 1 opakowanie galaretki rubinowej
- 1 opakowanie galaretki pomarańczowej
- 125 g borówek amerykańskich
Galaretki rozpuścić każdą osobno w szklance wrzątki i przelać do płaskich naczyń (najlepiej pojemników plastikowych) i odstawić do stężenia. Szpinak rozmrozić, bardzo dokładnie odcisnąć i zblenderować (można zblenderować z olejem wtedy jest łatwiej). Jajka wbić do misy miksera i ubijać powoli dosypując po trochę cukru. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i przesiać do ubitych jajek, dodać szpinak ( i olej) i zmiksować na gładko. Przełożyć do blaszki wyłożonej papierem i piec w 180*C około 45 minut. Wystudzić i przekroić na dwa blaty. Górny blat pokruszyć drobno.
Galaretki pokroić w kostki. Kremówkę ubić na sztywno z cukrem pudrem i fixem. Wymieszać z galaretkami i wyłożyć na spód ciasta. Na wierzch wysypać pokruszone ciasto i lekko docisnąć. Na górze ułożyć borówki. Przechowywać w lodówce.
Wygląda apetycznie! :-)
OdpowiedzUsuńmagiczne :)
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie, aż ślinka leci.. :)
OdpowiedzUsuń