deser truskawkowa tęcza



Sezon truskawkowy w pełni i ja nie jestem w stanie przejść obojetnie obok straganu uginającego się pod ciężarem tych czerwonych, pachnących owoców. Znowu dałam się skusic i wróciłam do domu z koszykiem truskawek. A że ciast owocowych u mnie ostatnio było dużo, to teraz będzie coś innego. Deser na zimno, soczysty, lekki, orzeźwiający. I szybki, bo takie sa najlepsze.  Porcja dla 4 osób.

Warstwa 1: 20 dag truskawek rozdrobniłam blenderem i wymieszałam ze schłodzoną galretka truskawkową, rozpuszczoną w 350 ml wody.

Warstwa 2: 3/4 dużego kubka jogurtu naturalnego wymieszałam z galaretką wiśniową rozpuszczoną w 3/4 szklanki wody.

Warstwa 3: kawałki truskawek zalałam galaretką truskawkową. Rozpuściłam 1/2 opakowania w 3/4 szklanki wody.

Wierzch udekorowałam bitą śmietaną.

Nic skomplikowanego, banalnie prosty a w smaku obłędnie pyszny.

1 komentarz: