Chodząc jeszcze do szkoły zawsze piekłam je na spotkania z przyjaciółkami. Jadłyśmy je wtedy świeże, jeszcze twarde i chrupiące maczając w herbacie. I takie są najlepsze, choć przełożone dżemem lub polane czekoladą wcale nie są gorsze. Przy nich moje ulubione sklepowe pierniczki zostają daleko w tyle. Porcja wydaje się mała, ale kiedy rozwałkujemy ciasto i zaczniemy wykrawać ciasteczka, jest ich naprawdę dużo.
Składniki na około 100 sztuk:
- 2,5 szklanki mąki
- 1/2 szklanki cukru pudru
- 1/2 szklanki miodu
- 1,5 łyżeczki sody
- 1 opakowanie przyprawy korzennej (bez kakao)
- 1 jajko
- 50 g masła
Można przełożyć dżemem i polać polewą lub nieprzełożone przechowywać w puszcze nawet 2 tygodnie. Ciasteczka po upieczeniu będą twarde ale drugiego dnia zmiękną.
Pyycha:)
OdpowiedzUsuńsame pyszności u Ciebie! Czy te ciastka na początku są twarde i potrzebują czasu żeby zmięknąć?
OdpowiedzUsuńupiekłam wieczorem a rano już były miekkie:) po upieczeniu nie są twarde jak niektóre, ale mocno chrupiące.pozdrawiam
UsuńJaka wielkość opakowania przyprawy korzennej?
OdpowiedzUsuńWitam, prosze o radę, dlaczego ciasto mi sie przykleja do blatu i wałka (mimo że posypalam mąka)gdy zaczelam wycinać gwiazdeczki ktore nie chcialy sie odkleić.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam:) A probowała Pani odczekać aż ciasto stężeje, tak jak jest napisane w przepisie? Kurcze tyle lat je robie i nigdy nie miałam takiego problemu. Może ciasto jeszcze dobrze nie stęgło.
Usuń