bułeczki śląskie


Po tym jak ostatnio bolała mnie szczęka po "mieleniu" bułki ze sklepu, powiedziałam, że koniec- już bułek nie kupię. Jak w ogóle można nazywać bułką coś, czemu bliżej do podeszwy od buta- nie wiem. Ale wiem, że domowe bułeczki są gęste, mięciutkie (zaraz po upieczeniu chrupiące), na drugi dzień są jak świeże i wystarczy jedna, żeby się najeść. Z ciekawości spróbuję innych przepisów, ale lepszego nie trzeba. A z bułkami wcale nie ma tyle roboty, jak się wydaje. Muszą tylko długo wyrastać, ale praktycznie robią się same. Przepis zaczerpnęłam od Margarytki (tutaj).

*na 10 dość dużych bułek:
Składniki:
  • 550 g mąki + do podsypania
  • 1 roztrzepane jajko
  • 150 ml letniego mleka
  • 100 ml wody
  • 20 g drożdży
  • 1 łyżeczka cukru
  • 2 małe łyżeczki soli
  • 30 g miękkiego masła
Drożdże wymieszać z cukrem i dwiema łyżkami letniego mleka. Odstawić na kwadrans do wyrośnięcia. Mąkę przesiać, wymieszać z solą i połączyć z zaczynem. Dodać miękkie (nie stopione) masło, jajko i resztę składników. Wyrabiać. Wyrabiałam najpierw mikserem, a jak składniki się połączyły to ręcznie aż ciasto było gładkie. Przykryć ściereczką i odstawić na półtorej godziny. Po tym czasie uformować bułeczki, oprószyć mąką i ułożyć na blaszce do pieczenia wyłożonej papierem. Przykryć ściereczką i odstawić na pół godziny. Przed pieczeniem można naciąć nożem. Piec w 200*C około kwadransa. 

6 komentarzy:

  1. zapraszam do mnie na bułeczki :)twoje pysznie wyglądają wypróbuję :)
    www.marynawkuchni.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  2. nie ma jak domowe pieczywo:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że w pierwsze wolnej chwili skradnę Twój (tzn.Margarytkowy) przepis, bo buły wyglądają strasznie apetycznie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam. Dałam przepis mamie i od kilku dni też piecze je codziennie. nawet tacie smakują, a on nie lubi bułek....

      Usuń
  4. zrobiłam dokładnie jak z przepisu, ciasto wyrosło ale mimo to było bardzo rzadkie, dosypywałam mąki ale na moje oko jakbym dosypała kolejne 500g to może by się nie lało, no i wyszły mi placki a nie bułki. Co zrobiłam źle?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja pieke tak jak ty te buleczki z tym ze po uformowaniu ich juz nie zostawiam do wyrosniecia tylko wkladam do zimnego piekarnika na 190st.Bulki sa bardzie pulchne i wyrosniete.

    OdpowiedzUsuń