Karpatka od lat niezmiennie cieszy się u nas wielkim powodzeniem. Choćby nie wiem jakie ciasta stały na stole to ona zawsze znika jako pierwsza. Przeważnie robię ją w klasycznej wersji albo z czekoladowym kremem. Tym razem jednak przełamałam smak lekko kwaśną warstwą malin w galaretce. Połączenie smakowe wręcz idealne a i wizualnie ładnie się prezentowała.
*foremka 25*34 cm
Składniki:
na ciasto:
- 4 jajka
- 1 szklanka mąki pszennej
- 1 szklanka wody
- 100 g masła
na krem:
- 4 żółtka
- 1 litr mleka
- 2 opakowania budyniu waniliowego
- 2 łyżki mąki kukurydzianej
- 2 łyżki mąki pszennej
- 5 łyżek cukru
- 300 g masła
na wkładkę:
- 300 g malin (użyłam mrożonych)
- 2 opakowania galaretki malinowej
Przygotować ciasto: wodę z masłem zagotować, wsypać mąkę i mieszać kilka minut na małym ogniu, żeby ciasto się dobrze zaparzyło i nie miało grudek. Wystudzić. Do zimnej masy wmiksować stopniowo jajka po jednym. Podzielić ciasto na połowę i rozsmarować na dwóch kawałkach papieru do pieczenia o wielkości blaszki. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200*C i piec około 15 minut, następnie zmniejszyć temperaturę do 160*C i piec jeszcze kwadrans. Wystudzić.
Przygotować krem: żółtka wymieszać z mąkami, budyniem, cukrem i odrobiną mleka. Resztę mleka
zagotować i wlać rozrobione budynie. Ugotować na gęsto i wystudzić. Miękkie masło utrzeć z zimnym budyniem. Krem podzielić na połowę.
Galaretki rozpuścić w 650 ml wody. Kiedy wystygną wsypać maliny (nie rozmrażać) i wymieszac. Odstawić aż zacznie tężeć. Blaszkę do pieczenia wyłożyć wysoko papierem. Na dnie ułożyć blat ciasta i rozsmarować połowę kremu. Wyłożyć tężejące maliny w galaretce i odstawić żeby całkiem zastygły. Na nie wyłożyć resztę kremu i przykryć drugim ciastem. Wierzch przed podaniem można posypać cukrem pudrem.
Uwielbiam karpatki. Takiej jeszcze nie jadłam. Wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie :)
OdpowiedzUsuńpyszny deser :)
OdpowiedzUsuńCoś zupełnie innego :) A dodatek malin jest strzałem w dziesiątkę :)
OdpowiedzUsuńŚwietne ciasto! Aż się stęskniłam za karpatką. Nie dziwię się, że tak szybko znika :)
OdpowiedzUsuńDużo dzisiaj bym zrobiła, dla takiej karpatki....
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda :) Przypomina święta :)
OdpowiedzUsuńCzy mogę nie dodać mąki kukurydzianej bądź ją czymś zastąpić?
OdpowiedzUsuńZrobiłam i wyszła przepyszna! :) A w domu wszyscy byli zachwyceni malinowym smakiem karpatki. :)
OdpowiedzUsuńCzy można czymś zastąpić mąkę kukurydzianą bądź w ogole jej nie dawać do kremu?
OdpowiedzUsuńmożna zastaić mąką pszenną
UsuńWygląda zachwycająco, świetny kontrast kolorystyczny :)
OdpowiedzUsuńA takiej karpatki z truskawkami jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda doskonale! Przełamanie całego ciasta kwasowością malin to świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuń