Wstyd się przyznać ale to moje pierwsze lody w tym roku. Bałam się, że zamarzną na kość tak jak poprzednim razem, dlatego wcześniej nie kusiło mnie żeby zrobić. Ale ostatnio ktoś przywiózł mojej córce ciasteczka Oreo a ona, o dziwo, ich nie lubi. Czekały więc na swój los aż w końcu zdecydowałam, że skończą w lodach. Skorzystałam z przepisu Dorotus ale dałam połowę ciastek mniej. I tak lody wyszły dość słodkie (nawet trochę za bardzo ) więc z całą ilością ciastek byłyby chyba nie do zjedzenia. I mówię to ja, która cukier może jeść łyżeczkami. Niemniej jednak duże pudełko lodów zjedliśmy w jeden dzień, co może świadczyć tylko o tym, że były pyszne. I na pewno jeszcze nie raz zrobię.
A co dodatkowo jest ważne: potrzebujemy tylko trzech składników a lody robią się praktycznie same. I nie wymagają miksowania co pół godziny.
Składniki:
- 400 ml mleczka zagęszczonego słodzonego ( z puszki)
- 600 ml śmietanki kremówki
- 170 g ciasteczek Oreo
Przed podaniem wyjąc kilka minut wcześniej, żeby lepiej się nabierało.
Z podanej porcji wyszło mi ponad litr lodów.
pyszne:)
OdpowiedzUsuńSuper, wspaniały pmysł, na letnie przyjęcia w sam raz :)
OdpowiedzUsuńMmmm uwielbiam oreo, te lody musiały być pyszne :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe lody! Muszę przygotować :)
OdpowiedzUsuńWow :) Przepis na pewno wykorzystam... już jutro :)
OdpowiedzUsuń