Makówki to na Śląsku tradycyjne danie, jedno z 12 podawanych podczas Wigilii. W zasadzie "danie" to może za dużo powiedziane, bo to po prostu słodki deser. Słodkie bułeczki zatopione w makowej masie z dużą ilością bakalii. Tradycyjnie robi się je w dużej misce, ja zrobiłam w pucharkach, żeby móc podać każdemu z osobna.
Składniki na 6 niedużych pucharków:
- 3 słodkie bułeczki (lub duży rogal, ewentualnie kilka kromek chałki czy sucharków)
- 150 g maku
- 2 szklanki mleka
- łyżka masła
- łyżka miodu
- 40 g cukru
- 50 g orzechów włoskich posiekanych
- 50 g kandyzowanego ananasa lub skórki pomarańczowej
- 50 g rodzynek
- 50 g suszonej żurawiny
- kilka kropel aromatu rumowego
Bułeczki pokroić w kromki. Mleko wlać do garnka o grubym dnie, dodać masło i wsypać mak. Gotować na wolnym ogniu około 15 minut. Dodać miód i cukier, gotować jeszcze chwilę. Zdjąć z ognia, wsypać posiekane bakalie (trochę odłożyć do dekoracji) i wymieszać. Na dnie pucharków ułożyć po kromce bułki i nałożyć rzadką masę makową. tak samo układać kolejne warstwy. Wierzch ozdobić bakaliami. Wstawić do lodówki żeby kromki wsiąknęły mleko. Najlepiej podawać następnego dnia po przygotowaniu.
z bułką się jeszcze nie spotkałam :) ale zupełnie moje smaki! <3
OdpowiedzUsuńJa też nie spotkałam się z takim przepisem. Muszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńA w Wielkopolsce mamy makiełki. ♥ Jedno z moich ulubionych, najpyszniejszych świątecznych dań! Zamiast rumowego, polecam użyć aromatu migdałowego, smakuje i pachnie obłędnie. :)
OdpowiedzUsuń