Przy tym torcie mogę szczerze powiedzieć, że tajemnica udanego wypieku tkwi w prostocie. Nie wygląda on okazale, nie ma kilku warstw i wielu rodzajów kremu, a jest to jednogłośnie najlepszy tort ostatnich czasów. Przełożenie składa się tylko z trzech składników- mascarpone, kremówki i lemon curdu. Całość delikatnie kwaśne i lekka, przyjemnie orzeźwiająca. Zależało mi na tym, aby tort był lekki i nie zawierał masła. I właśnie tym, którzy nie lubią kremów maślanych polecam kremy na bazie serka mascarpone.
Składniki:
na biszkopt ( 21cm)
- 4 jajka
- 1 szklanka mąki
- 3/4 szklanki cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka świeżo otartej skórki z cytryny
- 250 g serka mascarpone
- 150 ml śmietanki kremówki
- 200 g lemon curdu (przepis stąd)
- 3 łyżki cukru pudru
- 1/2 puszki ananasa w kawałkach
- bita śmietana i cukrowe kwiatki
Białka ubić z cukrem na pianę. Ubijając dodać po żółtku. Dodać skórkę z cytryny y mąkę przesianą z proszkiem. Delikatnie wymieszać. Upiec i podzielić na dwa krążki.
Kremówkę ubić na sztywno z cukrem pudrem. Mascarpone delikatnie zmiksować z lemon curd, następnie dodać śmietankę i delikatnie wymieszać na gładki krem.
Krążek biszkopta ułożyć na paterze, wyłożyć połowę kremu, ułożyć kawałki ananasa. Przykryć pozostałym kremem i drugim krążkiem ciasta. Dowolnie udekorować. Schłodzić.
Uwielbiam torciki z mascarpone! Cytrynowa wersja brzmi smacznie, tak orzeźwiająco :)
OdpowiedzUsuńPoproszę kawałek do kawki, po skłanikach stwierdzam, ze jest pyszny :)
OdpowiedzUsuńczęstuj się, nieskromnie powiem, że był pyszny!
Usuń