kantyczka


Znacie kantyczkę? To jeden z tych przepisów, które chyba każdy ma w starym zeszycie. Trzy rodzaje ucieranego ciasta, biszkopty i  dowolny dżem (użyłam wiśniowego i brzoskwiniowego). Wszystko pieczone w całości. Bardzo smaczne ciasto. A co do oryginalnej nazwy to z tego co wiem, kantyczka to rosyjska radosna pieśń religijna. Nie wiem  co to ma wspólnego z ciastem, ale niech będzie:)

*foremka 25*34 cm
Składniki:
  • 2,5 szklanki mąki
  • 8 jajek
  • 1,5 szklanki cukru pudru
  • 300 g masła
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 szklanki maku
  • 2 łyżki kakao
  • 2 słoiczki dżemu 
  • 2 paczki okrągłych biszkoptów
  • polewa czekoladowa

Masło utrzeć na puch z cukrem pudrem. Ucierając dodawać po jednym żółtku. Dodać mąkę (dwie łyżki odłożyć) przesianą z proszkiem do pieczenia i wymieszać. Z białek ubić pianę i delikatnie wymieszać z ciastem. Podzielić je na trzy części. Do jednej dodać mak, do drugiej kakao a do trzeciej odłożone dwie łyżki mąki. Blaszkę wyścielić papierem do pieczenia. Wyłożyć ciasto z kakao. Na nim ułożyć biszkopty i rozsmarować jeden słoiczek dżemu. Wyłożyć ciasto z makiem, biszkopty a następnie drugi dżem. Przykryć jasnym ciastem. Piec w 180*C około 50 minut. Ostudzone polać polewą czekoladową. 

                                                


2 komentarze:

  1. Kiedyś słyszałam o tym cieście, ale nie robiłam... Widzę że to był bład :)

    OdpowiedzUsuń