słowacki pudding z gorącymi malinami


Będąc ostatnio na Słowacji kupiłam kilka opakowań tamtejszego puddingu. To coś a'la nasz budyń, tyle że robiony z mąki kukurydzianej a nie ziemniaczanej. W smaku jest do budyniu podobny, ale konsystencję ma bardziej kremową i błyszczącą. Idealnie nadaje się do babeczek budyniowych. Z naszego budyniu też można je zrobić, należy jednak pamiętać o zmniejszeniu ilości mleka. 

Składniki:
  • 1 opakowanie puddingu malinowego  lub budyniu
  • 350 ml mleka
  • 4 łyżki cukru
  • 1 szklanka malin 
  • 1 łyżeczka oleju
Połowę mleka zagotować, w reszcie rozmieszać proszek budyniowy i dwie łyżki cukru. Wlać na gotujące się mleko i na małym ogniu, ciągle mieszając ugotować gęsty budyń. Foremki do małych babek nasmarować olejem za pomocą pędzelka. Napełnić budyniem i odstawić do wystudzenia. Maliny zasypać cukrem i tuż przed podaniem podgotować chwilę, aż sok trochę odparuje. Deser przełożyć na talerzyki odwracając foremki dnem do góry. Polać sosem malinowym. 

7 komentarzy:

  1. Mniam, wygląda pysznie ;)
    W naszym budyniu też jest skrobia kukurydziana ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, jest ale tamten był w całości z kukurydzianej. W naszych jest mieszana z ziemniaczaną której jest więcej. Chyba, że ja tylko takie spotkałam.

      Usuń
  2. Fajny pomysł, świetnie takie babeczki wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jakie inne owoce można podgotować ? :)

    OdpowiedzUsuń