Nie wyobrażam sobie jesieni bez ciasta z jabłkami i bakaliami. Tradycyjne szarlotki już trochę mi się znudziły, może to i dobrze, bo dzięki temu wpadłam na nowy pomysł. Nasze ulubione nadziewane jabłka upiekłam nie jak zawsze w płaszczykach z ciasta drożdżowego ale zatopiłam je w mocno kakaowym murzynku. Jabłka zmiękły, nabrały konsystencji musu więc ciasto łatwo je się widelczykiem. Murzynek jest wilgotny a nadzienie bogate w smaku więc całość jest po prostu idealna!
*tortownica 21 cm:
na ciasto:
- 2 jajka
- 1/2 szklanki cukru pudru
- 2 łyżki kakao
- 125 g masła
- 5 dużych łyżek wody
- 220 ml mąki (szklanka bez jednej łyżki)
- łyżeczka proszku do pieczenia
na nadzienie:
- 6 małych jabłek (najlepiej wysokich i chudych)
- 2 łyżki orzechów włoskich
- 2 łyżki rodzynek
- łyżka skórki kandyzowanej cytrusowej
- 3 łyżki powideł śliwkowych
- łyżeczka kakao
Masło, cukier puder, kakao i wodę zagotować i wystudzić. W tym czasie przygotować jabłka. Obrać ze skórki i wydrążyć środki. Powidła wymieszać z kakao i bakaliami. Nadziać jabłka, ułożyć je w blaszce wyścielonej papierem do pieczenia. Do wystudzonej masy kakaowej wmiksować żółtka i mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Na końcu delikatnie wmieszać pianę ubitą z białek. Ciasto przełożyć do foremki i wypełnić nim luki między jabłkami Wstawić do piekarnika nagrzanego do 170*C i piec około 30-40 minut do suchego patyczka.
Po upieczeniu ciasto można polać polewą lub posypać cukrem pudrem. Moim zdaniem nie było to konieczne, bo jak dla mnie było dość słodkie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz