klasyczny pischinger


Pischinger to światowej sławy deser pochodzący z  XIX-to wiecznej Austrii. U nas nie jest traktowany wykwintnie a wręcz odwrotnie: w czasach kryzysu popularnie nazywany andrut był namiastką cukierniczych cudów. Chyba nie ma domu, w którym nie robiło by się andruta a ile gospodyń tyle przepisów. Ja podaję dziś przepis, z którego zawsze korzystała moja mama i właśnie taki pischinger to moje wspomnienie z dzieciństwa. 

Składniki:

  • 5 kwadratowych wafli
  • 250 g masła
  • 4 łyżki kakao
  • 1/2 szklanki mleka
  • 1,5 szklanki mleka w proszku
  • 2 łyżki drobno posiekanych orzechów włoskich
  • 1 szklanka cukru
  • 2 łyżki kokosu
Masło i mleko zagotować. Dodać kakao i cukier, wymieszać żeby nie było grudek. Dodać orzechy i mleko w proszku, dokładnie rozmieszać. Przestudzić i przekładać wafle cienką warstwą masy kakaowej. Ostatnią wierzchnią warstwę posypać kokosem. Całość owinąć folią spożywczą i obciążyć deseczką. Wstawić do lodówki. 

7 komentarzy:

  1. Klasyka zawsze na pierwszym miejscu, pycha!

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiamy wafle, a te wyglądają przepysznie na pewno w najbliższych dniach wypróbujemy ten przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiamy wafle, a te wyglądają przepysznie na pewno w najbliższych dniach wypróbujemy ten przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglądają cudownie :)
    Koniecznie muszę wypróbować przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda bardzo smacznie Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam. Choć w mojej klasycznej wersji nie było orzechów. Chętnie spróbuję takiego połączenia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wygląda smakowicie!
    Dziś na pewno będzie na deser dzięki!

    OdpowiedzUsuń