Pamiętam z dzieciństwa czerwone lizaki w kształcie kogucika sprzedawane na odpustach. Miały one zupełnie inny smak, nie były aromatyzowane ale dało się w nich wyczuć wyraźną nutkę palonego cukru. Takie są też te moje domowe lizaki, które zrobiłam z Emilką. Dla dzieci to nowy ale ciekawy smak. Dla mnie to powrót do dzieciństwa:)
Składniki na 15 sztuk:
- 250 g cukru
- 3 łyżki wody
- 1/2 łyżeczki kwasku cytrynowego
- barwniki
Lizaki najlepiej robić w silikonowej foremce, żeby łatwo było je wyjąć. Ja użyłam foremki do lodu. Jeśli macie to możecie użyć patyczków lizakowych, jeśli nie to wystarczą te do szaszłyków.
Cukier, wodę i kwasek daćdo garnka o grubym dnie. Ustawić na niewielkim ogniu i powoli gotować około 10 minut. Syrop nie może się zbyt szybko gotować bo karmel się spali i będzie gorzki. Po dziesięciu minutach zrobić próbę: wlać odrobinkę syropu do szklanki z zimną wodą i wyjąć. Jeśli będzie twardy to znaczy, że już jest gotowy. Gorący syrop wymieszać z barwnikami i przelać do foremek. Włożyć patyczki. Odstawić. Lizaki są gotowe po około pół godziny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz