To mój ulubiony makowiec. Bardzo wilgotny, ciężki, z dużą ilością jabłek ale za to bez mąki. To jedno z niewielu ciast, którym nie mogę się oprzeć.
*foremka 24*24 cm
Składniki:
- 300 g maku
- 4-5 łyżek kaszy manny
- 5 jajek
- 200 g masła
- 1 i 1/2 szklanki cukru
- 600 g jabłek
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- rodzynki
polewa:
- 100 g mlecznej czekolady
- 2 łyżki mleka
- ozdoby cukrowe
Mak zalać 2 szklankami wody, gotować kilka minut po czym odsączyć na drobnym sicie i zmielić (można blenderem). Jabłka obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Masło rozpuścić w odstawić do wystudzenia. W niewielkim garnku zagotować wodę, zmniejszyć ogień na minimum a na garnku ustawić miskę. Wbić do niej jajka i ubijać je na parze powoli dodając cukier, aż masa będzie biała i puszysta. Do masy jajecznej dodać mak, masło, jabłka i kaszę mannę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Wymieszać dokładnie i dodać rodzynki (lub inne bakalie). Piec na papierze do pieczenia około 40 minut w 180*C. Wystudzić.
Czekoladę połamać i razem z mlekiem włożyć do miseczki. Ustawić ją nad garnkiem z gotującą się wodą i mieszając rozpuścić. Polać ciasto i dowolnie udekorować.
Też bym się nie mogła oprzeć takiemu ciachu :)
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie. Wcale się nie dziwię, że trudno go sobie odmówić :)
OdpowiedzUsuńciasto prezentuje się naprawdę swietnie ! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis, fajne ciacho!
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję!
OdpowiedzUsuńMmm, wygląda kusząco :)
OdpowiedzUsuńW jakiej temp piec to ciasto?
OdpowiedzUsuńczy to może być masa makowa?
OdpowiedzUsuńCo roku pieke go na Borze Narodzenie od klikunastu lat jest pyszny.
OdpowiedzUsuń