Poziomki jako dziecko zbierałam gdzie tylko się dało i do dziś mam taki sentyment do tych owoców, że kiedy pojawią się pierwsze dojrzałe sztuki to od razu wybieram się do lasu. Mam w ogródku grządkę poziomek ale ogrodowe to całkiem inna bajka, te leśne mają taki upajający zapach, że jestem w stanie przejść kilometry w ich poszukiwaniu. Najczęściej zjadamy je rozgniecione z cukrem, na chlebie. To mój smak dzieciństwa. Ale tym razem użyłam ich do zrobienia ciasteczek. Jeśli macie poziomki zróbcie je koniecznie, bo są przepyszne.
Składniki:
- 300 g mąki
- 2 żółtka
- 100 g masła
- 70 g cukru pudru
- szczypta soli
na nadzienie:
- szklanka poziomek
- duża łyżka cukru
- 45 g galaretki poziomkowej
dodatkowo:
- cukier puder do posypania
Mąkę posiekać z zimnym masłem, dodać cukier puder, sól i żółtka. Zagnieść ciasto i schłodzić je w lodówce. Zimne ciasto rozwałkować i wycinać kółeczka (wycinałam foremką do babeczek), w połowie zrobić mniejsze dziurki. Ciasteczka piec na papierze do pieczenia w 200*C aż zaczną się rumienić.
Ciasteczka wyglądają bardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńsłodkości , wyglądają super ;)
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze nie ma poziomek... Ale czekam na nie niecierpliwie :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie ma?
UsuńŚliczne maleństwa, aż się chciałoby się po nie sięgnąć przez ekran komputera.
OdpowiedzUsuńDobrze że tak się nie da bo to było by czasem niebezpieczne 😊
Usuń