Okazja do zrobienia tego tortu była podwójna- Dzień Kobiet a co ważniejsze urodziny mojego brata.
Dlatego w środku znalazł się mus czekoladowy, który on uwielbia. Wierzch wykończyłam dripem i żywymi kwiatami. Wstyd się przyznać ale było to mój pierwszy drip i do tego robiony bardzo na szybko ale myślę, że wyszło nie najgorzej. A tort był pyszny:)
*tortownica 24 cm
Składniki:
na biszkopt:
- 6 jajek
- 3/4 szklanki mąki pszennej
- 1/3 szklanki kakao
- 1/3 szklanki mąki ziemniaczanej
- szklanka cukru
- 4 łyżki oleju
- 4 łyżki zimnej wody
- łyżeczka proszku do pieczenia
na mus czekoladowy:
- 200 g śmietanki kremówki 30%
- 100 g czekolady deserowej
na mus wiśniowy:
- 200 g mrożonych wiśni
- 1,5 opakowania galaretki wiśniowej
- 2 łyżki cukru
na krem budyniowy:
- 2 szklanki mleka
- 1 opakowanie budyniu waniliowego
- kopiata łyżka mąki pszennej
- 2 łyżki cukru
- 100 g masła
na drip:
- 120 g czekolady (pół na pół mleczna z gorzką)
- 100 ml śmietanki kremówki
Przygotować biszkopt: białka ubić na pianę. Nadal ubijając dosypywać cukier a później wrzucać po żółtku. Następnie dodać olej i wodę. Mąkę wymieszać z mąką ziemniaczaną, kakao i proszkiem do pieczenia, przesiać do masy jajecznej i delikatnie ale dokładnie wymieszać. Przełożyć ciasto do blaszki do pieczenia i piec w 180*C około 40 minut. Wystudzić i przekroić na trzy blaty.
Wiśnie zasypać cukrem, zalać szklanką wody i gotować kilka minut na małym ogniu. Wyłączyć, wsypać galaretki i dokładnie wymieszać. odstawić w chłodne miejsce
Połowę mleka zagotować. W reszcie rozrobić budyń, mąkę i cukier, ugotować na mleku. Kiedy trochę przestygnie, 3 łyżki budyniu przełożyć do szprycy.
Dolny blat biszkoptu położyć na paterze, zapiąć obręcz wokół ciasta. Na ciasto wycisnąć margines z budyniu. Na środek wyłożyć tężejącą masę wiśniową. Przykryć biszkoptem. Wstawić na chwilę do lodówki.
Przygotować mus czekoladowy: czekoladę połamać, wrzucić do miski i ustawić ją nad garnkiem z wrzątkiem (tak, żeby miska nie dotykała wody). Mieszając powoli rozpuścić. kremówkę ubić, połączyć z czekoladą. Wyłożyć na ciasto, przykryć ostatnim biszkoptem.
Pozostały budyń utrzeć z masłem i otynkować tort z zewnątrz. Wstawić do lodówki- przed nałożeniem dripu krem musi być mocno zimny, żeby się nie rozpuścił.
Drip: czekoladę połamać. Śmietankę wlać do rondelka, ustawić na małym ogniu i powoli doprowadzić do momentu wrzenia, wyłączyć (nie gotować). Wrzucić czekoladę, odczekać chwilę i rozmieszać. Najtrudniejszy jest moment nakładania dripu- trzeba idealnie wyczuć kiedy czekolada jest gotowa- ma być tylko lekko ciepła ale jeszcze płynna. Ja tort już oblany czekoladą dosłownie na dwie minutki wsadziłam szybko do zamrażalki żeby czekolada ekspresowo stwardła i przestała ściekać. To chyba najlepsza metoda. Zanim wierzch całkowicie zastygnie dobrze jest ułożyć dekorację, wtedy będzie się dobrze trzymać.
Pozostały budyń utrzeć z masłem i otynkować tort z zewnątrz. Wstawić do lodówki- przed nałożeniem dripu krem musi być mocno zimny, żeby się nie rozpuścił.
Drip: czekoladę połamać. Śmietankę wlać do rondelka, ustawić na małym ogniu i powoli doprowadzić do momentu wrzenia, wyłączyć (nie gotować). Wrzucić czekoladę, odczekać chwilę i rozmieszać. Najtrudniejszy jest moment nakładania dripu- trzeba idealnie wyczuć kiedy czekolada jest gotowa- ma być tylko lekko ciepła ale jeszcze płynna. Ja tort już oblany czekoladą dosłownie na dwie minutki wsadziłam szybko do zamrażalki żeby czekolada ekspresowo stwardła i przestała ściekać. To chyba najlepsza metoda. Zanim wierzch całkowicie zastygnie dobrze jest ułożyć dekorację, wtedy będzie się dobrze trzymać.
Właśnie zrobiłam ten tort , wyszedł wyśmienity. A i z dripem nie było problemu udał sie idealnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń