Ostatnio podawałam przepis na sernik gotowany, teraz przyszła więc pora na klasyczny pieczony. Sernik wbrew powszechnej opinii nie jest ciastem trudnym do zrobienia. Ja zawsze wrzucam do niego składniki na tzw "oko", zapisuję od razu na kartce ile czego dałam, żeby nie zapomnieć i jeszcze mi się nie zdarzyło żeby sernik nie wyszedł. Najważniejsze, żeby wszystkie składniki były w temperaturze pokojowej i żeby był dobrze upieczony (najczęściej piekę metodą obniżania temperatury). No i oczywiście ważny jest ser- najlepiej własnoręcznie zmielony swojski twaróg ale nie powiem, często używam sera z wiaderka i też jest niczego sobie. Ten sernik tak kusił mojego męża, że zaczął kroić jeszcze gorący jak tylko wyszłam z domu. Mało zawału nie dostałam gdy wróciłam i zobaczyłam nadkrojony jeszcze ciepły sernik, bo zawsze studzę do następnego dnia żeby dobrze stężał. No ale z sernikami to u nas jest tak zawsze, że jakby mogli, to jedliby prosto z piekarnika.
*foremka 23*28 cm (lub większa)
Składniki:
na ciasto:
- 150 g mąki pszennej
- 150 g mąki krupczatki
- 200 g masła
- 100 g cukru
- 2 łyżki kwaśnej gęstej śmietany
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
na masę serową:
- 1 kg sera
- 7 jajek
- 50 g masła
- 150 g cukru pudru
- 1 opakowanie budyniu waniliowego (40 g)
- 2 łyżki kwaśnej śmietany
- 100 g skórki pomarańczowej
- 100 g suszonej żurawiny
- 100 g rodzynek
Mąki wymieszać z proszkiem do pieczenia i przesiać. Dodać pozostałe składniki spodu i zagnieść elastyczne ciasto. Blaszkę do pieczenia wyścielić papierem. Ciasto rozwałkować na dnie, wstawić do piekarnika i podpiec w 180*C przez około 15 minut (mój piekarnik słabo piecze od spodu, więc podpiekam wszystkie spody na wszelki wypadek ale można też wstawić cały sernik od razu).
W tym czasie przygotować masę serową. Rodzynki i żurawinę zalać wrzątkiem a po kilku minutach odcedzić na sitku. Miękkie masło utrzeć z cukrem pudrem. Następnie dodać żółtka. Kiedy składniki będą utarte dodawać po łyżce sera, śmietanę i budyń.Na końcu wrzucić bakalie. Z białek ubić pianę i delikatnie wmieszać do masy serowej. Przełożyć ją na podpieczony spód. Sernik piec w 180*C około pół godziny a później co kwadrans zmniejszać temperaturę o 20*C trzy razy. Upieczony sernik zostawić w uchylonym piekarniku na godzinę, następnie wyjąć i całkowicie wystudzić. Najlepiej jeszcze wstawić go na noc do lodówki.
Taki prosty to ja uwielbiam najbardziej :) Ja sama też taki cieplutki lubie najbardziej i już pół godziny po wyłączeniu piekarnika zajadam kawałek :)
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie. Pełen bakalii, tak jak lubię :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem wielką fanką serników :)
OdpowiedzUsuńTen wygląda niesamowicie kusząco, wcale się mężowi nie dziwię ;)
Tak apetycznie wygląda, że na sam widok ślinka cieknie :) również uwielbiam serniki w każdej postaci.
OdpowiedzUsuń