Teoretycznie idealne pączki powinny być zrobione na kopie żółtek, maśle i mleku. Ale co zrobić, jeśli mamy ochotę na pączki a akurat nie mamy jajek? Albo kiedy goście lub domownicy masą uczulenie na któryś z tych składników? Nie trzeba rezygnować z domowych pączków ale użyć tego przepisu. Jest tani i łatwy w wykonaniu. Co prawda pączki wychodzą w smaku inne niż sklepowe, bardziej miękkie i lżejsze ale też smaczne.
Składniki (20 sztuk trochę mniejszych niż sklepowe)
- 500 g mąki
- 300 ml wody
- 80 g drożdży
- 4 łyżki cukru
- 30 ml oleju
- 2 łyżki spirytusu
dodatkowo:
- 1/2 słoiczka masła orzechowego
- 1,5 tabliczki czekolady deserowej
- 5 łyżek mleka
- wiórki czekoladowe
- 2 litry oleju do smażenia
Miskę z ciastem przykryć ściereczką i odstawić na godzinę w ciepłe miejsce. Po godzinie ciasto przemieszać, żeby wypuścić z niego powietrze i odstawić jeszcze na pół godziny. Z wyrośniętego ciasta uformować kulki i ułożyć na blacie oprószonym mąką. Przykryć ściereczką i odstawić.
W tym czasie rozgrzać olej do temperatury 175*C. Smażyć pączki aż będą złote z obu stron.Wyjmować na ręcznik papierowy. Masło orzechowe przełożyć do szprycy i nadziewać pączki. Czekoladę połamać, zalać mlekiem i rozpuścić nad parą. Posmarować wierzch pączków i posypać wiórkami.
*inspiracja- blog Anety
Przy przygotowaniu tych pączków posłużyłam się moim nowym czajnikiem MPM. Świetnie sprawdza się w kuchni, zwłaszcza jako pomocnik przy zarabianiu drożdżowego.
Czajnik ma regulację temperatury, więc nastawiamy i grzeje tylko na tyle, ile potrzebujemy. Ma też funkcję podtrzymywania temperatury, która bardzo mi się przydaje. Na ciekłokrystalicznym ekranie podczas gotowania wody widzimy jaką temperaturę już osiągnęła i w każdej chwili możemy go zastopować.
A nie kulinarnie polecam go jako mama maluszka- jest dużym ułatwieniem przy przygotowywaniu butelki. w końcu nie muszę sprawdzać temperatury i kombinować z mieszaniem ciepłej i zimnej wody.
Wygląda dość elegancko, jest lekki, nie toporny, dostępny w kilku opcjach kolorystycznych . Pokrywka otwiera się przyciskiem więc do jego obsługi wystarczy jedna ręka.
Więcej o produkcie przeczytacie tutaj: KLIK
Absolutny obłęd. Twoje pączki prezentują się wyśmienicie zjadłabym tuzin, a nawet i dwa. Jestem ogromnym łasuchem na takie pyszności. Koniecznie muszę przyrządzić pączki z tego przepisu mam nadzieję, że będą równie pięknie się prezentować i smakować!
OdpowiedzUsuńSkoro bez jajek i masła, to idealne pączki dla wegan (pomijając mleko do polewy). Dla mnie informacja „inne niż sklepowe” jest sporą zachętą. Te kupne są wg mnie za ciężkie, za tłuste i smak nadrabiają nadmiarem dodatków. Znacznie bardziej wolę wersję domową, może nie zawsze wychodzą tak duże czy idealnie okrągłe, ale możemy je przyrządzić na swój ulubiony sposób. Przerabiałam już pączki pieczone w piekarniku, serowe, bezglutenowe i tradycyjne z różnymi nadzieniami. Teraz chętnie skorzystam z tego przepisu, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńW takim razie bardzo polecam!
UsuńWyglądają bardzo smaczne, a że akurat mam uczulenie na laktozę to w tym wypadku idealne dla mnie. Zobaczymy czy wyjdą.
OdpowiedzUsuńdziękuję za przepis, wyszły cudowne, dużo, tanio i pysznie.Ja swoje oblałam lukrem (cukier puder i sok z cytryny) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU mnie wyszły nieco ciemniejsze, ale także pyszne! :)
OdpowiedzUsuń